Co robić?
Wiecie, że żadna Pipidowska instytucja nie chciała mnie przyjąć nawet na wolontariat...
Co robić?
Powiem wam, że różne czarne myśli chodziły mi po głowie.
Lecz cóż, życie płynie dalej. Dzień za dniem. W moim kwiatowym ogródku kiełkują pierwsze kwiaty.