• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

Tylko miłość jest tworcza

blog osobisty

Kalendarz

pn wt sr cz pt so nd
31 01 02 03 04 05 06
07 08 09 10 11 12 13
14 15 16 17 18 19 20
21 22 23 24 25 26 27
28 29 30 01 02 03 04

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Archiwum

  • Kwiecień 2025
  • Luty 2024
  • Styczeń 2024
  • Grudzień 2023
  • Listopad 2023
  • Październik 2023
  • Wrzesień 2023
  • Sierpień 2023
  • Lipiec 2023
  • Czerwiec 2023
  • Maj 2023
  • Kwiecień 2023
  • Marzec 2023
  • Luty 2023
  • Styczeń 2023
  • Grudzień 2022
  • Listopad 2022

Archiwum listopad 2022

Bóg nas stworzył ku nadziei

Dzisiaj oglądałam film „Cudak” w reżyserii Anny Kazejak. Film ten uświadomił mi, że niektórzy ludzie są wybrani przez Boga na ofiarę za innych ludzi.

„Nie ma większej miłościom od tej, gdy ktoś życie swoje oddaje za przyjaciół swoich.”

                                                                                                             [ J 15,13]

Żyją,  cierpią i oddają swoje życie po to, aby inni mogli żyć. Na wzór Jezusa.

Jest to trudna droga, ale też wielkie wybranie.

Wiem, że teraz w dzisiejszych czasach nikt tak nie chce.

Ale:

„Ani oko nie widziało, ani ucho  nie słyszało, ani serce człowieka nie zdołało pojąć jak wielkie rzeczy przygotował Bóg tym, którzy go miłują.”

                                                                                [1Kor 2,9]

Nie wiem czy jesteś tym właśnie  człowiekiem czy nie, bez względu na to przyjmij swoje powołanie jakiekolwiek ono by nie było.

Gdy czynimy to czego chce od nas Bóg, wtedy czujemy się koherentni tzn. we właściwym czasie i na właściwym miejscu.

 Trzeba uwolnić się od lęku przed oceną i tym co o nas inni powiedzą. To jest pył i proch.

Podobać się Bogu to jest wolność. Wolność w Nim.

Bóg chce tylko naszego dobra choć nieraz jest ono dla nas niezrozumiałe i trudne.

Lecz  życie na ziemi to nie raj, żyjemy po to by do niego wrócić, a to wiąże się z odpokutowaniem naszych win i nie tylko naszych. Nie ma człowieka, który żyje bez cierpienia. Życie na ziemi bez cierpienia to iluzja. Dlatego trzeba je przyjąć i ofiarować w jakiejś intencji. Wtedy nadaje mu się sens i ma ono wartość przed Bogiem.

„Albowiem słodkie jest moje jarzmo, a moje brzemię lekkie”

                                                                                     [Mt 11,30]

I wtedy jest tak jak w powyższym cytacie.

 

 

Wszelkiego rodzaju ucieczka przed bólem, trudem prowadzi do nikąd i gmatwa nasze życie.

Nie uciekaj przed cierpieniem, proś Boga aby pomógł ci nieść twój krzyż.

A on doprowadzi cię do nowego życia.

Oczyszczony i uświęcony będziesz prawdziwie wolny, wtedy poczujesz, że:

 „Tylko miłość jest twórcza”

Bo prawdziwa miłość zawiera się w krzyżu.

https://www.youtube.com/watch?v=tm4mwj04IKA

 

 

 

 

 

 

24 listopada 2022   Dodaj komentarz

Mario czy Ty wiesz

Hej, hej witam was w ten czwartkowy wieczór.

Coś chcę napisać,  lecz sama nie wiem co.

Może coś na temat Ewy.

Ewa jest to dziewczynka, którą opiekowałam się ponad 20 lat temu gdy pracowałam w Zakładzie dla Niewidomych w Laskach. Darzyłam ją sympatią. Dziś Ewa jest pewnie dorosłą kobietą. Swoją drogą ciekawe jak się ma.

Maluję ten obraz ze zdjęcia, które zrobiłam jej podczas naszych poobiednich spacerów, po Kampinoskim Parku Narodowym.

- Wygląda jak skrzat – powiedziała jedna koleżanka, która zobaczyła moja wstępną pracę.

Czemu Ewa?

Czasami jesteśmy jak Ewa – niewidomi. Pewne rzeczy zakryte są dla naszych oczu, oczu duszy. Lecz przychodzi taki moment gdy następuję przejrzenie. Wszystko wtedy zaczyna się układać, znajdują się brakujące puzzle.

W książce „Beskidzkie Rekolekcje” Wandy Półtawskiej, można znaleźć pewne wskazówki, które dał jej Karol Wojtyła, myślę, że warto je przytoczyć.

Trzeba więc:

1.      Zrezygnować z rezonansu i odróżnić, co jest wyborem, a co rezonansem

2.      Nie dopuszczać do spiętrzenia wyobraźni – wyobraźnia nie jest działaniem woli

3.      Wyraźnie mówić sobie czego chcę, wydobywać te elementy, które istotnie akceptuje wola

4.      Wydobywać wszystko z podświadomości , żeby wszystko było proste i jasne

5.      Człowiek może odczuwać bardzo różne rzeczy , ale to się nie liczy, chodzi o postawę woli

6.      Nie rozwiązywać spraw na płaszczyźnie ludzkiej, ale wszystko przenosić w Boży rozmiar ( braki w eschatologii)

7.      Trzeba poznać siebie.[1]

 

Muszę się przyznać, że nie wszystko rozumiem. Nie kumam np. o jaki rezonans chodzi.  Ale bardzo cenne dla mnie  jest wskazówka na temat wyobraźni czy podświadomości.

 Jakże często pracuje nadaktywnie nasza wyobraźnia gdy myślimy o czymś co ma się wydarzyć. Często tracimy na to po prostu naszą energię. Tu papież daje wskazówkę aby jej nie piętrzyć. Myślę że jest bardzo cenna. I jeszcze to aby wydobyć wszystko z podświadomości…

Obraz Ewy to dopiero wstępny szkic. Pewnie trochę się zejdzie zanim go skończę.( Nie często mam natchnienie).

Z podświadomości wiele rzeczy wydobywa się podczas Adoracji  Najświętszego Sakramentu. Wtedy wiele rzeczy w nas porządkuje się i układa. Warto spędzić czasem te 15 – 30 minut przed Jezusem, aby rozświetlił nasze mroki  i spowodował przejrzenie.

Powoli zbliżają się Święta dlatego proponuję wam piosenkę, która mówi właśnie o tym.  

https://www.youtube.com/watch?v=CCpdZNCYAow

 

 

 

 

 

 



[1] Wanda Półtawska, Beskidzkie rekolekcje, Częstochowa 2009, str. 48

17 listopada 2022   Dodaj komentarz

Kochać inaczej

Dziś Święto Niepodległości. Nie jestem jakąś szczególna patriotką. Kocham swój kraj, ale nie lubię się z tym afiszować. Niektórym ludziom patriotyzm kojarzy się  z wywieszeniem flagi z okazji  państwowego święta. A nie wiedzą na przykład, że miłość do ojczyzny wyraża się również… w uczciwym płaceniu podatków.

Najbardziej doceniłam Polskę gdy byłam trzy miesiące za granicą. Słabo znałam język tamtego kraju, a po polsku mogłam porozmawiać tylko z moim pracodawcą. Brakowało mi ojczyzny. Gdy już wracałam  byłam szczęśliwa, gdy zobaczyłam polski krajobraz. Na zachodzie wszystko jest  tak bardzo uporządkowane. Nawet krzaki  i drzewa przycinane są jakby pod linijkę. U nas jest po prostu większy „spontan”. Natura często rośnie jak chce. I to jest piękne. Za takim krajobrazem  ( chyba gdzieś to czytałam)  tęsknił też Fryderyk Chopin gdy był na obczyźnie.

Czy warto wracać do przeszłości, tych wydarzeń, które jakby na to nie patrząc przyniosły nam niepodległość. Historii tej bolesnej okupionej cierpieniem naszych przodków należy złożyć pokłon -modląc się na przykład za ich dusze. Żyć dniem dzisiejszym, bo to jest nasza historia, zmieniać świat  poprzez pracę nad sobą.

Prosić Boga by uczył nas kochać, bo to jest chyba najtrudniejsza sztuka.

Warto czytać o życiu tamtych ludzi. W trudnych czasach żyli. To często pomaga nam przetrwać nasze kryzysy, gdyż wiemy, że nie jesteśmy pierwsi ani ostatni, którzy przeżywają trudności.

Mamy kryzys gospodarczy, ogólnie chyba światowy. Po zdarzeniach związanych z koronawirusem ludzie stali się zamknięci, samowystarczalni i nieufni.  To bardzo poraniło różnego rodzaju relacje. Ludzie boją się wojny.

Osobiście nie mam telewizora i chyba  nie sprawia on, że twardnieje moje serce.

Modlę się, pracuję i staram się robić to co lubię. Długo do tego dochodziłam, zniewolona ambicjami innych ludzi i swoimi własnymi.

Jezus koryguje nas.

Gdy byłam pierwszy raz w Medjugorie usłyszałam w sercu głos Maryi

„Ja cię do niczego nie zmuszam”

To Ona nauczyła mnie słuchać głosu własnego serca.

Nie jest to łatwa sprawa gdy ma się „serce z ciała, a nie serce kamienne”

W myśl cytatu

„Dam im jedno serce i nowego ducha dam do ich wnętrza. Z ciała ich usunę sece kamienne, a dam im serce cielesne”

                                                                                                                                                         [Ez 11,19]

Takie serce przeważnie jest najbardziej ranione. Lecz Bóg uzdalnia je, aby od razu wszystko wybaczało i zapominało.

Miłość miłosierna…

Posłuchajcie piosenek Marcina Gajdy one są właśnie o tym.

Na domu, w którym mieszkam powiewa biało- czerwona flaga. Powiesił ją mój tato.

Jesteśmy ludem Króla Chwał

Jego wielkim narodem

Wybranym pokoleniem…

Tak, my wszyscy, Polacy, Niemcy, Rosjanie, Azjaci, czy Afrykańczycy jesteśmy Jego ludem.

W Bogu wszyscy jesteśmy równi, gdyż jesteśmy Jego dziećmi.

Jesteśmy Dziećmi Bożymi.

Odkrycie w sobie tej tożsamości zajęło mi kawałek życia. Lecz gdy to zrozumiałam i przyjęłam  odkryłam wówczas swoją prawdziwą wartość.

Bóg mnie kocha bo jestem Jego dzieckiem. Nie kocha mnie za coś, za moje dobre  czyny choć nie są one moje, bo bez niego żadnego bym nie uczyniła. On kocha mnie taką jaką jestem

A najbardziej kocha mnie w mojej słabości. Gdy przyjmę tę słabość i oddam Mu ją, wtedy On może działać przeze mnie swoją mocą.

„ Moc bowiem w słabości się doskonali”

                                              [ 2Kor 12,9]

 

Akceptacja, to jest cudowna łaska. Prosiłam o nią i otrzymałam. Gdy nauczyłam się akceptować siebie i zastaną rzeczywistość moje życie stało się pełniejsze.

Pomodlę się za was, którzy to czytacie i będziecie czytać aby spłynęła na was łaska akceptacji.

„Boże pomóż tym wszystkim ludziom zaakceptować siebie i to co ich spotyka. Pomóż im przyjąć Twoją wolę, bo ty znasz nas najlepiej i wiesz co jest dla nas dobre. Otwórz ich na Twoją miłosierną miłość, aby przyjęli swoją słabość i tylko w Tobie szukali oparcia i schronienia. Dotknij ich poranionych serc, pomóż przebaczyć, ulecz wszelkie rany i spraw aby wypłynęła z nich łaska miłosiernej miłości. Kocham Cię Jezu i proszę spraw, aby oni poczuli także twoja czułą Miłość, aby doświadczyli, że ty jesteś dobry, dobry Bóg.”

Za oknem ponuro tak jak w listopadzie. Może wybiorę się na spacer, nad moją rzekę.

Nad brzegami mojej rzeki

Są na smutek dzielne leki

Tak brzmią słowa jednej z piosenek o rzece nad którą leży Pipidówka. A dalszy ciąg:

Co ratują od rozbicia

I wracają chęć do życia.

Czasami brakuje tej chęci do życia.

Wtedy idę nad moją rzekę lub jem coś dobrego, albo idę kupić sobie jakiś mały prezent.

Czujecie to?

„Kochać to nie znaczy zawsze to samo”

O tym właśnie mówi tytuł mojego bloga

Żaden dzień w naszym życiu nie jest taki sam.

Bo właśnie jest tak, jak mówią słowa piosenki zespołu De Mono.

„Wszystkiego najlepszego z okazji Święta Niepodległości” napisał do mnie kolega z

Warszawy.

Czy to okazja do składania życzeń? Może tak, a może nie.

Jednak liczy się gest i dobre słowo.

„Można kochać tak lekko

Można kochać bez granic”

(…)

A kiedy przyjdzie na ciebie czas

A przyjdzie czas na ciebie

Porwie cie wtedy do góry tak

 Wysoko cię uniesie…

(…)

Nie tak łatwo jest kochać

Nie tak łatwo być razem

 

Zostawiam was z piosenką „ Kochać inaczej”

https://www.youtube.com/watch?v=PElie5a5q_Y

 

 

 

11 listopada 2022   Dodaj komentarz

Dobrzy ludzie

Dzisiaj wypożyczyłam sobie książkę dla dzieci pt. „ Alicja w krainie Czarów”. Pamiętam, ze w dzieciństwie nie lubiłam tej bajki. Niewiele z niej bowiem rozumiałam. Postanowiłam jednak do  niej wrócić.

Za oknem pochmurno siedzę sobie w moim domu i piszę. Dom nie jest mój, ale w nim mieszkam. Na niedawno zrobionym przez mojego tatę stoliku stoi maszyna do szycia. Wykonuję na niej rożne przeróbki odzieży. Dzisiaj obejrzałam na facebooku  fajną pięciominutową sztuczkę dotyczącą szycia, a mianowicie gdy np. mamy za duży dekolt w bluzeczce możemy  wszyć sobie albo wpiąć za pomocą zatrzasków w to miejsce  nowe przecięte na pół koronkowe figi.  Czego to ludzie nie wymyśląsmile. Bardzo pomysłowe.

Pipidówka to okrutne miasto. Ludzie się nie uśmiechają i sobie nie pomagają. No cóż, czasami Pan Bóg stawia nas w takim właśnie miejscu, na takiej właśnie pustyni. Chyba chce żeby ją użyźnić. Wyciska z nas wszystkie soki wink

A czy wy spotykacie dobrych ludzi?

Bo teraz to takich jak na lekarstwo.

  

09 listopada 2022   Dodaj komentarz

Na dobry początek

Hej, mam na imię Alicja. Postanowiłam założyć bloga, gdyż poczułam takie natchnienie. Nigdy nie czytałam żadnego bloga i nie wiem właściwie do końca co to właściwie jest i z czym to się jje, ale natchnienie było silniejsze. Wierzę, że podsunął mi je Duch, który prowadzi mnie już dobre 20 lat odkąd zaczęłam słuchać głosu swojego serca. 

Nie znam się zupełnie na informatyce, choć studiowałam ją przez trzy miesiące. Zniechęcili mnie do niej tak, że teraz jestem w tym temacie zupełnie zielona. Zresztą studiowałam ją ponad 25 lat temu. Wtedy technologia była w innym punkcie.

Pomógł mi kolega, w którym się kiedyś podkochiwałam. Nie chciał mnie. Dlaczego?

Dziś to już nieistotne.

- Szczęść Boże na nową inicjatywę- napisał kończąc konwersację

- Alleluja i do przodu wink – odpisałam w podobnym tonie

 I dodałam gębę z wywalonym językiem. tongue-out

Kurcze odzyskałam radośćżycia

To naprawdę niebywałe po 40 latach smutku i depresji.

Kolega pomógł mi założyć bloga, bo już nawet takich prostych rzeczy nie potrafię.

Nie potrafię, lub nie chcę potrafić. Nie lubię informatyki. Lecz tak się składa, że mam słabość do informatyków cool.

Podobno ludzie powinni się uzupełniać.

To chyba dlatego ta słabość.

Brakuje mi ich bo nie ma mi kto np… zakładać bloga.

Tu mała refleksja:

Dlatego kobiecie potrzebny jest mężczyzna bo ma to czego ona nie ma…

Facet z krwi i kości.

Dlatego nie jestem za związkami LGBT.

Nie mam nic przeciwko tym ludziom uważam, że są zranieni.

Meczą się.

Tylko Bóg może im pomóc.

Jestem otwarta, wierzę, doświadczyłam tego, że Bóg może uzdrowić każde zranienie,

Nie odrzucam,  gdyż sama doświadczyłam odrzucenia.

Jest to ból bólów.

Piszę o tym bo pragnę podzielić się dobrem jakie mnie spotkało.

Tym dobrem jest całkowita akceptacja siebie, swoich słabości. Pomógł mi w tym Jezus znienawidzony przez wielu.

On kocha, choć w to nie wierzysz, On kocha choć może dziś tego nie doświadczasz. On jest dobry mimo to, że dopuszcza cierpienie, które w gruncie rzeczy jest łaską. I wiem, że może u wielu na te słowa "otwiera się nóż w kieszeni"  jednak jest to prawda. A prawda wyzwala.

Dobry Bóg…

Nie pytaj mnie dlaczego Oświęcim, dlaczego wojna, bo nie wiem. Choć mogłabym napisać, że jest konsekwencją ludzkich grzechów.

Dlaczego cierpią niewinni?

Oni dźwigają ten upadły świat na swoich barkach, jak Jezus.

Cierpienie w zjednoczeniu z Nim nie jest ciężkie.

Jak mówi Pismo

„ Albowiem słodkie jest moje jarzmo, a moje brzemię lekkie”

                                                                                     [Mt 11,30]

Przyjmij swój ból, nie odrzucaj, zaakceptuj, a ruszysz do przodu. ( nie koniecznie z ojcem Tadeuszem)

„Jezus mnie kocha”

Taką mam na sobie dzisiaj koszulkę. Sama sobie ją wymalowałam, bo jestem artystką wink  

Pięknie jest być artystą, lecz każdy może nim być, bo jak mówił św. Maksymilian

„ TYLKO MIŁOSĆ JEST TWÓRCZA”

Taki też tytuł nosi mój blog.

A więc Kochaj, Kochaj, „Kochaj i rób co chcesz”.

Czy też „U schyłku życia będziemy sądzeni z miłości”

 Jeśli zgadniesz kto to powiedział zmówię za ciebie „Amen”

Niech się stanie

Żyj wolą Bożą a będziesz szczęśliwy.

To Bóg nas skonstruował i on wie najlepiej co jest dla nas dobre.

Lecz do tego trzeba pokory, aby ją mieć trzeba o nią prosić

„Pokora, pamiętaj pokora, pokorą wygrasz każdą walkę”

To mówił nie święty, lecz  pewien mój przyjaciel ( choć nie informatyk), a może jużświęty, kto to wie…

 

Kolega nie pomógł. Miałam problem z adresem bloga,( mówiłam że jestem w tym zupełnie zielona.) Napisałam do niego ponownie. Zignorował mnie. Trudno. Piszę na razie na brudno. Może się znajdzie jakiś informatyk mniej napuszony.

Dzisiaj zajmowałam się rękodziełem lakierowałam wcześniej zaczęte prace, byłam też na zakupach, kupiłam sobie kurtkę, fajną w dobrej cenie. Była przeceniona. Duch Święty kazał mi ją kupić ( ponownie czułam natchnienie).

Robiłam też małe przeróbki odzieży na maszynie.

Byłam także w kościele.

Słucham Diany Krall

Ostatnio słuchałam jej z byłym chłopakiem ( inny informatyk).

„Love is fany” (słabo znam  angielski, nie wiem czy to sie tak pisze).

 Jednak rozumiem.

 „Miłość jest zabawna”

 To chyba jakoś tak.

- Lubisz Jazz- powiedział wtedy.

Przyszedł jeszcze dwa razy

Powiedział, że tableta nie da się zrobić i poszedł.

Beznadziejna miłość.

Przyznam się, że jestem żałosna

Nie mogę się od niego uwolnić.

Chyba zmówię w tej intencji nowennę pompejańską.

 Nie chcę o nim myśleć, a jednak

 To chyba jakieś zniewolenie.

 

Lubię Dianę Krall.

 

Słucham muzyki z lat 60

„Top ten hits of the 1960s”

Płytę kupiłam w sklepie charytatywnym za 1zł w Pipidówce.

Pipidówka to moje miasto.

 

Okazało się, że założenie bloga nie jest takie proste. Domeny, nie domeny. To mi brzmi trochę jak demony wink. Pewnie powiesz, że chrześcijanie maja tylko jedne skojarzenia.

Nie mam kasy na domeny.  Piszę „do szuflady”.

 Dzisiaj (Wszystkich Świętych) dostałam nowe natchnienie. Będę pisać bajki dla dzieci.

Mam już początek i tytuł:  „ Kotek  z obrazka”. Brzmi trochę jak tytuł bajki z czasów PRL. Lecz czy te bajki nie były mówiąc kolokwialnie najfajniejsze? Bolek i Lolek, Reksio, Pomysłowy Dobromir, czy trochę później Kubuś Puchatek ( może nie jestem oryginalna, ale kocham tygryska i trochę się z nim utożsamiam). Zresztą Kubuś Puchatek to najlepsza psychologia.

(Koleżanka kompozytorka próbuje dla mnie rozkminić bloga. Może się uda i nie trzeba będzie płacić.)

Nie piszę nic nowego i to o czym piszę pewnie wszyscy wiedzą. Więc jak cię nudzę to posłuchaj sobie na youtube „W małym kinie” (Mieczysław  Fogg)

https://www.youtube.com/watch?v=_2JHdbdS7O0

„Na ekranie on ja kocha i umiera dla niej

My wierzymy bośmy zakochani

Dla nas to jest prawda, a nie gra”

(Nie udało się zostawiła mnie z tym samą:

- Na pewno da się,  trzeba tylko trochę pogrzebać - napisała

- No cóż Carlo Acutis, ześlij mi tu jakiegoś informatyka)

 

Jednak zaczęłam nowennę pompejańską, żeby uwolnić się od informatyka – Dominika.

Intencja brzmi „ o wypełnienie się woli Bożej w życiu moim i Dominika”

Kiedyś już podobną odmawiałam, w podobnej intencji, ale  wtedy to on (ten kolega od pokory) kochał mnie a ja jego nie.

Gdy skończyłam odmawiać pompejankę  „ o wypełnienie się woli Bożej w życiu moim i Sławka” Sławek znalazł sobie nową dziewczynę i byłam już wolna nie mając go na sumieniu.

Jednak teraz to ja kochałam a on( Dominik) nie.

Czasami jak to mówią buddyści „karma do nas wraca.” 

 

Dlatego zaczęłam tę pompejankę, żeby uwolnić się od tego uczucia, które chyba nie jest uczuciem tylko jakimś zniewoleniem.

 

Udało się blog założony. Pomógł pan z serwisu GSM. Okazało się, że adres bloga nie powinien zawierać polskich znaków. Rzecz oczywista,  lecz chyba nie dla każdego smile

Dzisiaj pada deszcz spacerowałam po mieście z moją nową tęczową parasolką. Marzyłam o takiej ponad 20 lat. W końcu sobie kupiłam w sklepie z bielizną za 30 zł. Jest piękna oprócz kolorów tęczy nadrukowane są na niej kolorowe motyle i krople deszczu.

A propos natchnień. Chyba nie każde jest dobre. Kupiłam w Biedronce pastę  z tamaryndowca, pierwszy raz widziałam coś takiego i  natchnęło mnie aby ją wziąć. Na etykietce znaczek „Asia Flavours” ( muszę sprawdzić w translatorze co to znaczy). Spróbowałam jest okrutnie okropna. Jakbym jadła spotęgowany smak octu. Poleciała do kosza. Jeszcze długo czułam się po niej niedobrze. A może po prostu nie wiem do czego się ją używa

Wniosek z tego – muszę się nauczyć rozeznawać duchy.

Dostałam kiedyś taką książkę od pewnej pani doktor.

„Rozeznawanie duchów”, autor: Mnich z zakonu kartuzów. Mam ją już kilka lat ale jeszcze się za nią nie zabrałam. Pani ta dała mi tę książkę ponieważ zgubiła moją, którą jej wcześniej pożyczyłam. „Integracja emocjonalna” tak brzmiał jej tytuł.  Autor   Terruwe i Baars. Książka godna polecenia. Bardzo mi pomogła.

Kurcze jeszcze czuję tego tamaryndowca. A swoją drogą ciekawe co to jest? 

 

Okazało się, że jednak było to dobre natchnienie. Tamaryndowca można traktować trochę jak przyprawę. (A ja go od razu na chleb wink - skoro pasta to pasta). Ma on bardzo dużo przeróżnych własciwości zdrowotnych m.in jest bardzo dobry na refluks, który od jakiegoś czasu bardzo mi dokucza, zwalcza też wolne rodniki i jest dobry na... zmarszczki smile. 

Bardzo wiele tego...

Może zastępować np sok z cytryny, jest także doskonałą przyprawa do sosów sałatkowych.

Czasami trzeba się zastanowić zanim coś sie wyrzuci do kosza.

 

Blog założony - błąd w tytule. No nic. Może Carlo załatwi dla mnie jakąś znajomość z informatykiem. Nie umiem tego poprawić.

Pompejanką za Dominika w toku. Czuję, że Pan Bóg  mnie od niego uwalnia.

Nareszcie.

 

Patrzę na mój zaczęty obraz. Akryl na płótnie. Jestem samoukiem dlatego akryl. Przedstawia Ewę. Na obrazie Ewa ma 7 lat. Jest w spodniach ogrodniczkach i pomarańczowej chustce na głowie. W miejscu oczu są czarne plamy. Ewa nie widzi.

 

 

 

 

 

 

 

05 listopada 2022   Dodaj komentarz
Alicja1978 | Blogi