Mamo piszę do ciebie...
Choroba prawie minęła. Gorączka spadła zupełnie. Jestem jeszcze słaba. Rodzice trochę zreflektowali się. Czasem brak pomocy jest bardziej dotkliwy niż choroba.
Za oknem upał, aż dziwne, że w taką pogodę dopadł mnie jakiś wirus. W poniedziałek wracam do pracy.
Prawie cały tydzień spędziłam w łóżku. Pomagał mi pewien człowiek, któremu ja kiedyś byłam pomocna. Później zreflektowała się też moja mama.
Czuję się już dużo lepiej.
Przychodzi mi na myśl piosenka.