Wpis 2023-05-05, 19:54
Czuję się dzisiaj podle. Moja choroba dokucza mi. Mój kot leży na oparciu sofy, śpi.
-Niu -Niu jak długo będziemy żyli? - zapytałam kota. Pokręcił się i poszedł do kuchni.
W takie dni nie chcę się z nikim widzieć. Cierpię w samotności.
Zegar na kościele wybił 20.00. Za oknem jeszcze widno. Idę zaraz spać aby skrócić sobie cierpienie.
Mój kot to mój jedyny ziemski przyjaciel. Może to smutno zabrzmiało, ale taka jest teraz rzeczywistość. Moja rzeczywistość.